Litania do Słońca

Nieoceniony doradco,
Lwi pazurze przedsiębiorczości,
Lokomotywo gospodarki,
Dyplomowany psychologu,
Doświadczony behawiorysto,
Rybaku dusz ludzkich,
Orle w koronie,
Wszechstronny jasnowidzu.
Piękny i Bestio,
Szybki i Wściekły,
Mad Maxie, Wiedźminie i Janosiku naszych czasów,
Odkrywco lądów niebyłych,
Szklana pułapko i twierdzo nauki,
Internecie Internetów i memie memów.

Uszyty na miarę naszych potrzeb,
Działający kojąco i rozluźniająco,
Chronicznie szarmancki,
Ergonomiczny, ekonomiczny i ekologiczny,
Czysty jak dziewicza łza,
O pokerowym spojrzeniu,
O szachowym uśmiechu,
Umami na usta nasze.

Romantyczny Rudolphie Valentino,
Sentymentalny Leonardzie Cohenie,
Niezniszczalny Jamesie Bondzie,
Ucieleśnieniu dóbr wszelakich,
Kwiecisty pomponie na firmamencie naszym,
Pastelowa łąko naszych potrzeb,
Baśniowy pałacu naszych marzeń.

Top Modelu na ciała nasze strapione,
The Voice’u na zmysły nasze zszargane,
Cicha Nocy i Betlejemie na dusze nasze cierpiące,
Dr Housie i Dr Quinnie zdrowia naszego upadłego,
Tutanchamonie i Cezarze ojczyzny naszej zagubionej.

Brakujący puzzlu w układance,
Poszukiwana igło w stogu siana,
Brylancie jaśniejący wśród gorszego sortu,
Bielszy odcieniu bieli,
Boska proporcjo,
Kopio doskonała,
Odkupieniu i uświęceniu,
Boski znaku,
Leku na całe zło.

Wyjątkowy stemplu tradycji,
Poczmistrzu o gołębim sercu,
Encyklopedio wszechświata,
Ożywczy powiewie mądrości,
Stanowiący prawo ponad prawem
I sprawiedliwość ponad sprawiedliwością,
Ginekologu mózgów ludzkich,
Makijażysto i wizażysto oczu naszych.

O Słońce Żoliborskie!
Ty, co w tekturowej stoisz bramie,
portierze Rzeczy naszej czwartej Pospolitej.

– Typo, 2020